Wiosna to czas odrodzenia

To już kolejny kurs Nowe Życie, który był prowadzony przez Wspólnotę i Szkołę Ewangelizacji Sursum Corda w Warszawie.

W ostatni weekend maja ponad 30 osób wyruszyło w drogę odkrywania obecności Boga w życiu. Wśród uczestników było wielu młodych ludzi.

Był to czas na słuchanie nauczań opartych o Biblię, słuchania świadectw osób, które doświadczyły narodzenia się na nowo w wierze oraz indywidualnej i wspólnotowej modlitwy.

Obok głoszonych konferencji uczestnicy uczestniczyli także w Eucharystii. Był także czas na pojednanie z Bogiem w sakramencie pokuty i pojednania.

Nie zabrakło także czasu na budowanie relacji i poznanie nowych, ciekawych ludzi. Sprzyjała temu kawiarenka, gdzie uczestniczy mogli znaleźć coś dobrego także dla umocnienia swojego ciała.

Oto kilka świadectw uczestników Kursu Nowe Życie

Po kursie czuję, że jestem wypełniona Duchem Świętym, abym mogła rozpocząć Nowe Życie.

Przed kursem natrafiłam na fragment Pisma świętego zaczynający się od słów: „Odbuduję przybytek Dawida”. Reszta potoczyła się już według Bożego planu. Potrzeba było tylko mu zaufać i oddać ster życia w Jego ręce. Wypłynąć na głębię.

Anna

Dziękuję, że było mi dane przeżyć ten kurs. Pomógł mi uporządkować moją relację z Bogiem.

Kurs pozwolił mi dostrzec ile kłamstwa i fałszu było w moim życiu i relacjach. Zmienił perspektywę moich działań, a także dał nadzieję, że nie muszę się sama ze wszystkim mierzyć. Moje serce otworzyło się na miłość.

Po kursie wychodzę z sercem pełnym radości, miłości i wewnętrznego pokoju. Otrzymałam wiele darów – przede wszystkim czuję się kochana.

Patrycja

Jestem studentką tuż przed sesją, żyję w totalnym biegu. Wiedziałam, że potrzebuję rekolekcji. Taką radę otrzymałam także od pewnego księdza. Tym bardziej, tuż przed egzaminami kurs to bardzo dobra forma „odświeżenia” głównych prawd wiary. Czuję się gotowa na życie z innym nastawieniem, a po odrzuceniu grzechu czuję się wspaniale i ufam, że Jezus potrafi mnie uzdrowić. Bardzo dobrze wspominam modlitwę wstawienniczą i możliwość przebaczenia winowajcom w imię Jezusa.

Gabrysia, 19 lat

Zrozumiałem, że powinienem należeć do wspólnoty.

Kurs dał mi spokój i zaufanie, że wystarczy się zawierzyć Bogu i patrzeć jak Jezus działa w moim życiu.

Kolejny kurs Nowe Życie prowadzony przez naszą szkołę Sursum Corda planowany jest w dniach 14 -16 października 2022. Zapraszamy!

Nowy początek, czyli co dalej po kursie Nowe Życie

W dniach 22 – 24 października 2021 wspólnota i szkoła ewangelizacji Sursum Corda w Warszawie oraz wspólnota akademicka DA Klemens przeprowadziły kurs Nowe Życie. Uczestniczyło w nim 32 osoby.

Poszukiwanie

Tak wiele osób potrzebuje, wręcz pragnie odmiany. Odrzucenia tego co odbiera radość i rozpoczęcia życia w pełni radości. Ale jak to zrobić?

Ludziom wierzącym łatwo powiedzieć: nie grzesz, korzystaj z sakramentów. Nie wszyscy jednak uważają się za wierzących.

Jezus daje odpowiedź na to pytanie bez względu na to, czy ktoś uważa się za wierzącego, czy nie. Spróbuj zwierzyć Mu swoje życie. W zamian za to obiecuje jedno.

Narodziny

Czytamy o tym w Ewangelii św. Jana.

Jan 3,3

Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci, jeżeli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego.

Pojawia się naturalne pytanie: Jakże można powtórnie się narodzić?

Odpowiedź jest prosta i trudna zarazem: musimy narodzić się z Ducha.
I tu znów, cóż to właściwie znaczy?

Nie opiszę tego słowami, choćbym bardzo chciał.  Może to przybliżyć wam kurs, który organizowała nasza wspólnota w ostatni weekend: „Nowe Życie”.

Od samego wejścia pozytywne zaskoczenie: uśmiech i otwartość. Czuć było powiew młodości. Mimo pewnych trudności w przeżywaniu niektórych aspektów jestem wdzięczny, że tu trafiłem. Dziękuję za modlitwę indywidualną za mnie. Dzięki niej coś się przemieniło we mnie. Sam nie potrafiłem otworzyć się na Ducha Świętego.

Jest to niezwykłe wydarzenie, zarówno dla uczestników, jak i ekipy organizacyjnej.

Otrzymałam rzeczywiście na rekolekcjach nowe życie. Dostałam nową wiarę, że Jezusa kocha mnie i działa w moim życiu, jest Panem życia i Panem śmierci. Wierzę, że choroba mojej siostry może prowadzić do Jego chwały. Chcę Mu ufać w każdej sytuacji.

Moc ewangelizacji, jaka płynie podczas nauczań, wraz z pięknem świadectw, porusza do głębi serca i otwiera na działanie Ducha Bożego. Jest On tam odczuwalny wręcz namacalnie, o czym dobitnie świadczą mocne świadectwa uczestników. Czują się oni pokrzepieni, uzdrowieni, wręcz nowo narodzeni. Niejednokrotnie płaczą ze szczęścia, że było im dane być tu z nami i przeżywać wspólnie te wspaniałe chwile.

Zobaczyłem, że miłość jest przeciwieństwem lęku. Poczułem jak Bóg dotyka mojej męskiej tożsamości. Zobaczyłem, że jestem umiłowanym synem Bożym.

Przemiana

Gdy zaczynaliśmy kurs, nie ukrywam, miny uczestników były niezbyt wesołe. Widać w nich było obawy – co oczywiste – gdy nie wiemy co nas za chwilę czeka. Niektórzy byli strapieni, przygniecenie ciężarem okrutnej codzienności. Jednak z dnia na dzień oblicza na twarzach ulegały metamorfozie. Zaczynając od zdziwienia, które wyraża więcej niż tysiąc myśli. Poprzez zupełny szok, wyrażający niedowierzanie, co tu się właściwie dzieje, gdzie ja jestem. Lecz z oczywistym podkreśleniem, że to absolutnie wspaniałe, chcę zostać, chcę więcej, aż po moment gdy kurs ma się ku końcowi. Są także osoby, które ewidentnie nie chcą się z nami rozstać.

Jestem ogromnie wdzięczna Bogu za możliwość wzięcia udziału w Kursie Nowe Życie. To jest jeden z najważniejszych momentów w moim życiu. Poczułam jak Bóg troszczy się o mnie i jak bardzo zależy Mu na mnie. Powoli uświadamiałam sobie, jak bardzo utrudniałam sama sobie w życiu. Ile mam kontroli, która powoduje tak wiele destrukcji we mnie i w moim otoczeniu. Ile jest we mnie – niestety – faryzeizmów. Lecz na szczęście Bóg jest większy!!! Wychodzę umocniona, uspokojona i radosna. Cieszy mnie, że tyle młodych chłopaków uczestniczyło w kursie i to jak go przeżywali.

Jeżeli powiedzielibyśmy że mamy dla nich jeszcze coś, z uśmiechem na twarzy mówią, że chcą pozostać jeszcze z naszą wspólnotą, chociażby na parę kolejnych godzin.

Na kursie poczułam obecność Jezusa w moim życiu. Modliłam się o to i poczułam w czasie modlitwy wstawienniczej. Od dziś wiem, że nie idę przez życie sama. Trafiłam na kurs w jednym z najtrudniejszych momentów mojego życia i wiem, że Bóg mnie wysłuchał. Odpowiedział na moją prośbę. Wiem, że jest to początek nowego życia. Wierzę, że powinnam to życie kontynuować z Bogiem we wspólnocie.

Wspólnota

Powyższe świadectwa oddają atmosferę, jaka panuje na kursie. Wyraża to, jakie więzi nawiązują się pomiędzy uczestnikami i organizatorami w ciągu zaledwie trzech dni. Nie przesadzę jeżeli stwierdzę, że to wyłączna zasługa Bożej miłości, która przelewa się podczas służby z ekipy na uczestników. Jest to także wdzięczność, która wypływa z serca z uczestników dla ekipy prowadzącej. Prawdziwy krąg Bożej miłości!

Przed kursem uważałam, że moje życie jest wzorowe, ale nie widziałam przyczyny dlaczego czuję się czasami nieszczęśliwa i pusta. Myślałam, że tak po prostu już jest, że takie jest życie. Dzięki kursowi uświadomiłam sobie, że przez pychę ustanowiłam siebie królową i chciałam decydować sama o wszystkim. Oddanie wszystkiego Jezusowi sprawiło, że w sercu czuję spokój i ogromną miłość, jaką Bóg daje mi w prezencie, który nie kosztuje nic. Wiem, że moja obecność tutaj jest przełomowym momentem w mojej relacji z najukochańszym Panem.

Warto jeszcze dodać, że każdy z naszej ekipy, pomimo fizycznego zmęczenia, miał uśmiech na twarzy. Czuliśmy że robimy coś wyjątkowego, coś co ma ogromną wartość, nieprzeliczalną w ludzkim rozumowaniu. Jestem pewien, że powierzonych nam ludzi, mniej lub bardziej przybliżyliśmy do królestwa Bożego.

Mateusz